Historia Świętego

Nazwa wsi Święte jest nazwą topograficzną. Według Krystyny Długosz – Kurczabowej wyraz święty jest słowem rodzimym, ogólnosłowiańskim {ukr. swiatyj, ros. światój), kontynuant prs. *svęth. [Szkolny Słownik Etymologiczny 1998]. Pierwotne znaczenie tego przymiotnika to ‘mocny, silny\ zachowane w przedchrześcijańskich imionach Swiętopełk (czyli mający mocne, silne pułki), Swiętosław (czyli cieszący się dużą sławą, silny sławą). Znaczenie wtórne ukształtowało się pod wpływem łac. sanctus, stąd współczesny święty to mocny duchem, mający moc nadprzyrodzoną.

Rdzeń świąt – //świąt – w ogólnym znaczeniu nazwa miejscowa’, świąt // święć (XV W.), w literaturze „Dalej nie chcieli chodzić po tej święci” (Marcin Bielecki). [Słownik Języka Polskiego]

Swięci-dlica (XV w.) ‘miejsce ofiar, świątynia’; świętnica (XVI w.); świętnica, świątnica (XVI w.), formacja utworzona nieproduktywnym już formantem – ynia, od święty ‘wyżynia (XIX w.), wzniesienie, szczyt”. Ogólne znaczenie świątynia to budowla przeznaczona na miejsce kultu bóstwa i oddawania mu czci przez wyznawców.

Człon nadrzędny – te daje dowód, że nazwa miejscowości wiąże się z występowaniem obiektu, który był postrzegany za pomocą zmysłów – góra, szczyt góry. Drugi człon określający świąt – można odnieść do obrzędów religijnych lub pogańskich, jakie się odbywały w tym miejscu. Wraz z upływem czasu pierwszy człon przestał być używany.

Dzieje historyczne Świętego sięgają XIV wieku. Z chwilą przyłączenia ziem położonych w rejonie pasa puszczańskiego (to naturalno-obronna granica między Polską i Rusią) do Królestwa Polskiego przez Kazimierza Wielkiego ruch osadniczy wydzierał puszczy kolejne łany i pola, na których lokowano nowe miasta i wioski. Wyjątkiem było miejsce między Sośnicą a Radymnem. Koniec XIV w. i początek XV w. przyniósł znaczną liczbę dokumentów potwierdzających akcję osadniczą w okolicach Radymna. W Aktach Święte pojawia się jednak stosunkowo późno jako osada. W 1408 roku Kapituła Przemyska otrzymuje od króla Władysława Jagiełły – Sośnicę. Żeby do niej dotrzeć trzeba było przejechać przez Święte. Topory osadników skutecznie obalają majestatyczne sosny na milę od biskupiego miasta, ale nikt nie ważył się ruszać drzewostanu w dzisiejszym Świętem. Puszcza ciągnęła się od okolic Przemyśla, aż do Łaszek. Nikt nie odważył się przestąpić jej progu i osiąść na stałe, gdyż było to miejsce święte – miejsce pogańskiego kultu. Na wzniesieniu, nad jeziorem, w środku puszczy stał posąg bożka zwanego „Babą”. Dookoła niego w świetle płonącego nieopodal świętego ognia strzeżonego przez kapłanki posągu klęczał tłum. Miejscowa ludność przybywała, by złożyć swemu bogu hołd i oddać mu cześć. Źródła historyczne podają, że jeszcze do połowy XIV w. pod Radymnem, na miejscu zwanym „Babianką”, na prawym brzegu Sanu stała kamienna rzeźba w postaci tzw. „Baby” nazwana później poetycznie „posągiem pogańskiej Dyanny”, która stała prawdopodobnie na mogile lub wzniesieniu. Kult pogański został zahamowany przez biskupa Eryka (według innych źródeł przez biskupa Świętosława z Gagawy). Który polecił zniszczyć posąg bożka na „Babiance” (nazwa ta podobnie jak Babice koło Dubiecka i Babica pod Rzeszowem wiąże się z występowaniem bab kamiennych, będących reliktami wierzeń naszych przodków).

W 1408 r. Wł. Jagiełło uposażył Kapitułę Przemyską wsią Sośnicą i „polem – ager” w Świętem. 24 listopada 1424 roku król potwierdził nadania Kapitule Przemyskiej i oprócz siedmiu kmieci i karczmy w Sośnicy przyznał kanonikom pola w Świętem potocznie zwane „Garbem” wraz ze stawami, jeziorami i barciami pszczelimi [Akta Grodzkie i Ziemskie 1424, 75-78]. W Sośnicy byli już kmiecie i karczma, czyli był to wymierny dochód dla Kapituły, darowizna w Świętem wykazywała dopiero na zagospodarowanie terenu, pofałdowanego i podmokłego. Właścicielem „pola” był Otton Pilecki, za którego Kapituła odprawiała mszę rocznicową 6 XI (dzień św. Leonarda) [Akta Kapituły Przemyskiej]. Dopiero w 1450 przy okazji działów rodzinnych Jana Pileckiego ze siostrzeńcem Wacławem księciem Opolskim w długiej liście posiadłości łańcuckiego magnata pojawiło się Święte już z określeniem „Villa”, a więc wieś, które wykazywało na lepszy stopień organizacyjny, niż poprzednie określenia „pola”. 24 czerwca 1493 r. Jan Musek (Muzyk) wydzierżawił Sośnicę z częścią Świętego należącą do Kanonika Skotnickiego za 12 grzywien rocznie [Akta Kapituły Przemyskiej 1493, 54] (przez 20 lat przysługiwała „wolnizna”). W 1495 r. biskup Mikołaj Krajewski potwierdził – za zgodą Kapituły (wioska wraz z Sośnicą stanowiła uposażenie jednej kanonii) – popu Łukaszowi z przedmieścia radymieńskiego posiadanie 3 ćwierci pola za Sanem z łąka „Babianką”, z drugiej strony rzeki otrzymał realność określaną po polsku „Długilas” i „Podlesie” [Kronika Diecezji Przemyskiej 1978-81]. Jeszcze pod koniec XV wieku Święte było mocno zalesione, te części otrzymał duszpasterz prawosławny, natomiast część kanonicka przynosiła już profity, bo wraz z częścią sośnicką była szacowana na 14 grzywien w 1522 r. (grz = 48 gr) [Kronika Diecezji Przemyskiej 1978-81]. 13 sierpnia 1555 r. biskup Jan Dzieduszycki potwierdził nadanie swego poprzednika z 1495 r. Użytkownikiem pól „Długilas” i „Podlesie” był Nanko pop ruski z przedmieścia radymieńskiego. W pierwszej połowie XVI w. część szlachecka wioski należała nadal do Pileckich. Od 1566 r. przeszła na Jana Szysińskiego, a wreszcie w ręce greckiego kupca Konstantego Korniakta z całym kluczem sośnickim. W 1628 r. poza polami kościelnymi było 7 pełnych łanów kmiecych i 6 ćwierci w posiadaniu zagrodników, co dawało 340 morgów. W Świętem znajdowały się 2 karczmy i synagoga. Wszystkich osiadłości było 25, z których płacono podatek w wysokości 12 fl 5 gr [Rejestr poborowy Ziemi Przemyskiej 1628, 145]. W 1651 r. doszło jeszcze pół łanu, ale podatek wynosił 10 fl 5 gr, gdyż pop płacił tylko za pole, a nie za cerkiew [Rejestr poborowy Ziemi Przemyskiej 1651, 107]. Proces pozyskiwania roli uprawnej trwał nadal, świadczy o tym Rejestr poborowy Ziemi Przemyskiej z 1674 r., podatek z ziem Świętego wynosił już 42 fl 15 gr [Rejestr poborowy Ziemi Przemyskiej 1674, 41]. Wizytacja wsi przez biskupa Sierakowskiego w 1744 r. wskazywała, że osada była własnością biskupa Łaszczą, historia własnościowa w końcu XVIII w. pokrywa się z historią sąsiedniej miejscowości – Sośnicy. Właścicielami klucza sośnickiego do którego należało Święte byli Mniszkowie herbu Poraj [Kulczycki 2002, 53]. W 1831 r. był to Józef Mniszek, w 1848 r. – Stanisław Mniszek. W tym czasie Sośnica była już w ręku Lubomirskich poprzez małżeństwo Felicji Mniszkównej z księciem Jerzym Lubomirskim. Po jej śmierci (zmarła bezpotomnie) dobra przypadły jej siostrze – Ludgardzie, zamężnej od 1843 r. z hrabią Edwardem Stadnickim herbu Śreniawa. W ich rękach Święte pozostawało wraz z innymi wsiami klucza sośnickiego jeszcze w okresie międzywojennym XXw.

Święte było niedużą wsią – w 1857 r. liczyło 491 mieszkańców, ale ok. roku 1880 wieś zamieszkiwało już 835 osób (739 grekokatolików, 16 wyznania rzymskokatolickiego i 51 Żydów). Była tu karczma (1628 r. wtedy było 2 karczmy), a na końcu wsi folwark. W 1898 r. przełożonym obszaru dworskiego był Stanisław Szymański z Sośnicy.

Po I wojnie światowej liczba ludności w Świętem ciągle się zwiększała, rosły też nowe domy. Zbudowano też cerkiew. W 1928 r. liczba ludności sięgała już 1426 osób, w tym dorosłych 1100. W 1938 r. liczba mieszkańców wynosiła 1485, w tym dorosłych 1150 osób. Do 1942 r. właścicielem folwarku był człowiek pochodzenia żydowskiego, który nabył posiadłość w 1910 r. Okupanci hitlerowscy zniszczyli to gospodarstwo, a właściciela folwarku wywieźli w nieznanym kierunku. Ziemię folwarczną podzielono między chłopów. Prawdopodobnie ziemia folwarczna była wcześniej rozparcelowana między miejscowych osadników w 1870 r., wtedy dziedzicem był niejaki Swiętosławicz, który zażądał od chłopów ogromne sumy za sprzedany grunt. W listopadzie 1914 r. 1/3 wsi została spalona przez wojska madziarskie. Według miejscowej ludności w 1792 r. wieś nawiedziła epidemia cholery, która pochłonęła prawie 50% ludności Świętego, śladem pomoru jest cmentarzysko pod Sanem.

W 1944 r. Niemcy zbombardowali wieś. Ofiarami nalotu było 9 osób, 15 gospodarstw uległo zniszczeniu.

Z rejestru mieszkańców Świętego, którzy zginęli w okresie II wojny światowej można odczytać, że wielu oddało życie w bitwach, bombardowaniach, od kul UPA i w gettach żydowskich, niektórzy zostali wywiezieni w głąb Rosji. Ich miejsce pochówku jest nieznane. W 1945 r. rodziny ukraińskie wyjechały do ZSRR, a na ich gospodarstwach osiedlili się repatrianci polscy, którzy przybyli do Polski zza Bugu w myśl zawartej umowy polsko-radzieckiej.

W 1999 r. ksiądz Henryk Hazik przytoczył to wydarzenie na odpuście Matki Bożej Siewnej w Świętem, mówił: „… Wyładowaliście się tu na stacji w Radymnie z lękiem w sercu, a może i nadzieją oglądaliście to Święte. Nazwa brzmiała sympatycznie. Po przesiedlonych Ukraińcach pozostały domy w rozmaitym stanie. Na polach przynajmniej zostały ziemniaki. Zagospodarowaliście się jak w Winnikach, choć tęsknota żarła serce za terenami pod Lwowem. Aż tu przychodzi 5 maja 1946 r., godzina 11 w nocy. W Świętem wybucha pożar. Od Sośnicy też bije łuna. Zbrodnicza ręka pali domostwa, bo chce zwęglić nadzieje na nowe życie. Wyprowadzone konie rżą trwożnie, zamęt potęgują ledwie wyprowadzone krowy. Trzask ognia, blask płomieni i lament ludzi, i zwierząt…”. Zbrodni tej dokonała ukraińska banda UPA, która spaliła i ograbiła wieś, w czasie pożaru spłonęło 10 domów.

W 1848 r. w Świętem została utworzona szkoła parafialna. Od 1868 r. została ona zorganizowana jako Szkoła Trywialna, czyli publiczna utworzona na podstawie reskryptu Rady Szkolno-Krajowej. Przewodniczącym rady szkolnej był ksiądz Andrzej Hajdukiewicz. Dane z 1895 r. mówią, że lekcje odbywały się w budynku drewnianym jednoklasowym, językiem wykładowym był ruski, wychowaniem i nauką zajmowało się dwóch nauczycieli. Kierownikiem szkoły była Bronisława Kiernicka. Dane dotyczące historii szkoły w okresie międzywojennym odnoszą się do ostatnich lat poprzedzających wybuch II wojny światowej. W tym okresie szkoła realizowała program 4 klasowej podstawowej w której uczyło 2 nauczycieli. Nauka odbywała się w dwóch izbach szkolnych. Liczba dzieci w szkole wahała się w granicach od 80 do 110. W okresie międzywojennym żadne dziecko z tej miejscowości nie ukończyło szkoły średniej, ani zawodowej. Kierownikiem szkoły był Stefan Czyżko, nauczycielką była jego żona Stefania.

Księgozbiór biblioteki szkolnej obejmował zaledwie kilka nowelek Sienkiewicza i Konopnickiej. W okresie okupacji hitlerowskiej językiem wykładowym był ukraiński. Tajnego nauczania na tutejszym terenie nikt nie organizował.

Po II wojnie światowej proces edukacyjny nowych mieszkańców realizowany był w 7 klasowej szkole podstawowej, w której pracowało 4 nauczycieli. Pierwszym kierownikiem był Adam Purcha [Kronika Szkolna 1951]. Od 1945 do 1962 r. szkołę podstawową ukończyło 226 absolwentów, z tej liczby 1 skończył studia wyższe (Akademię Sztuk Pięknych), 26 – średnie ogólnokształcące, 34 – zawodowe.

3 lipca 1967 r. rozpoczęto budowę nowej szkoły, którą 1968 r. oddano do użytku wraz z domem mieszkalnym dla nauczycieli [Księga Pamiątkowa Szkoły Podstawowej w Świętem 1968, 3].

Obecnie w szkole podstawowej uczy się 84 uczniów. W budynku szkolnym mieści się biblioteka i nowoczesna sala komputerowa. Szkoła od 2002 r. nosi nazwę Zespół Szkół w Świętem. Jedną część zajmuje szkoła podstawowa, drugą gimnazjum.

Wszyscy absolwenci kontynuują naukę w szkołach średnich i zawodowych. Niewielki procent młodzieży posiada wykształcenie podstawowe.

Wiele osób powyżej 40 roku życia ma wykształcenie podstawowe i zawodowe. Nieliczni z nich są absolwentami szkół średnich i wyższych. Młodzież Świętego podnosi swoje kwalifikacje zawodowe. Już 10 osób posiada wyższe wykształcenie. Studiujących jest ok. 30 osób, które uczą się na uczelniach w Krakowie, Rzeszowie, Jarosławiu i Przemyślu.

Po 1946 r. wybudowano 41 domów i 60 budynków gospodarczych. W 1952 r. cerkiew została przekazana kościołowi katolickiemu. Opiekę nad świątynią obieli OO Franciszkanie. W 1972 r. posługę duszpasterską objął ks. Kan. Kazimierz Wojdyło. W 1985 r. przeprowadzono kapitalny remont świątyni.

W 1954 r. dokonano elektryfikacji wsi. Lata 80-te zaowocowały wybudowaniem nowej świetlicy, w której mieści się siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej i Ludowego Zespołu Sportowego „Sanoczanka”, który odnosi znaczne sukcesy na terenie gminy i powiatu. Do dziś działa Koło Gospodyń Wiejskich. Kiedyś działalność kulturalną rozwiał Amatorski Zespół Artystyczny. Od 1954- 65 r. wystawił 10 sztuk teatralnych. We wsi znajdują się 4 sklepy spożywczo-przemysłowe.

Liczba ludności w Świętem wynosi 996 osób, w tym 470 kobiet i 526 mężczyzn. Ok. 166 osób jest zatrudnionych w szkolnictwie, szpitalach w Jarosławiu i Przemyślu, w sklepach i małych zakładach produkcyjnych i usługowych, a także w PKP. Pozostali mieszkańcy to typowi rolnicy ok. 50%. Ponad 120 osób jest bezrobotnych. Są to najczęściej ludzie młodzi. Rosnące bezrobocie zmusza mieszkańców do opuszczania wsi i wyjazdu do większych miast lub za granicę.

W ostatnim dziesięcioleciu w Świętem dokonano wielu inwestycji [Archiwum Gminy Radymno [1992-2002]:

w roku 1994 wybudowano stację uzdatniania wody,

już na przełomie 1994/1995 r. założono sieć wodną;

lata 1998/1999 to telefonizacja ok. 35% gospodarstw;

w 2001 r. zbudowano nowoczesną oczyszczalnię ścieków,

czerwiec 2002 r. to oddanie sieci kanalizacyjnej do użytku.

Od kilku lat drogi w Świętem są oświetlone. Jedynym mankamentem jest fatalny stan dróg, który kłóci się z przepięknie urządzonymi ogródkami i domami.

Ostatnie lata świadczą o ogromnej dbałości mieszkańców Świętego o swoje gospodarstwa. Na wysokim poziomie utrzymuje się higiena domów, obejścia i pracy. Gospodarstwa są zmechanizowane i ciągle unowocześniane, coraz trudniej spotkać rolnika, który uprawia pole końmi, coraz mniej osób bez pomocy maszyn pracuje na swoich zagonach.

Głównym zabytkiem Świętego jest kościół filiarno-parafialny pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Zbudowany jest w stylu nowocerkiewnym. Obramowania okien kopuły głównej nawiązują do wczesnego renesansu. W 1985 r. wnętrze świątyni ozdobiono polichromią autorstwa Pawła Mitki z Krakowa [Archiwa Parafii Święte].

Ołtarz główny w stylu empire, został zakupiony z kościoła OO. Franciszkanów z Przemyśla. W ołtarzu znajduje się płaskorzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem na prawym ręku, w lewej dłoni trzyma ona różaniec, u stóp Maryi klęczy Dominikanin i św. Katarzyna Laboure. Płaskorzeźba przysłaniana jest obrazem Matki Bożej zstępującej z chmur na ziemię, która trzyma różaniec w ręku, autorstwa felicjanki z Przemyśla. W nawie bocznej I znajduje się obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa, który został przywieziony z byłej franciszkańskiej parafii Czyszki koło Lwowa. W ołtarzu bocznym II jest duży obraz św. Antoniego z Padwy, przywieziony również z Czyszek. Na drodze łączącej Radymno z Sośnicą usytuowane są 4 kaplice. Jedna z nich pochodzi z XVIII w., zwana jest „Znakiem Tatarskim” [Kulczycki 2002]. Na wprost cmentarza stoi 3 m murowany krzyż, prawdopodobnie został on postawiony w XVII w. na pamiątkę zniesienia pańszczyzny w tej okolicy.

Pozostałe dewocjonalia znajdujące się w świątyni wpisane do rejestru zabytków pochodzą z Czyszek koło Lwowa, skąd przywiozła je repatriowana ludność, są to [Materiały do dziejów sztuki sakralnej 1999]: Rzeźby: Najświętsze Serce Pana Jezusa, Matka Boska Niepokalana i św. Józef. Zachowały się też ornaty z przełomu XIX i XX w., jest ich 12, są też 2 kapy. Jedna figura Najświętszego Serca Pana Jezusa z drzewa pochodzi z czasów, gdy kościół był jeszcze cerkwią i służył byłej parafii greko-katolickiej oraz figura Serca Pana Jezusa z okresu Wiosny Ludów (1848 r.).

W archiwum parafialnym znajdują się księgi metrykalne „status animarum” [Archiwum Parafii Święte].

Od strony północno-wschodniej kościoła stoi zabytkowa drewniana dzwonnica (dziś nie używana).

W roku 2001 na placu kościelnym wybudowano grotę z kamienia rzecznego dla Matki Bożej Fatimskiej, która rok wcześniej odwiedziła każdy dom w Świętem.

We wsi także zachowało się kilkanaście chałup drewnianych z początku XX w. oraz jedna studnia z żurawiem.

Ludność Świętego wierzy, że po dziś dzień w Świętem pola nawiedzane są przez duchy.

Początek tych zdarzeń należy upatrywać w czasach najazdu szwedzkiego. Gdy wojska szwedzkie zniszczyły Jarosław i Radymno w pogoń za nimi udał się Stefan Czarnecki, który dopadł ich na bagnach za Radymnem. Doskonały wódz pokonał Szwedów. Do dziś według informacji mieszkańców Świętego na polach tzw. „Łazach” czepia się ludzi błąd, rolnicy mawiają: „…duch będzie tak prowadzić od krzaka do krzaka przez całą noc i ciągle człowiek zostanie w tym samym miejscu… „. Dlatego praca na tych terenach zakańczana jest przed zachodem słońca.

Dużą rolę w tradycji mieszkańców Świętego pełni szacunek dla chleba. Do dziś dnia w domach kawałek chleba, który upadł na ziemię, całuje się i przeprasza. Niektórzy ciągle pilnują, aby nie odwracać chleba „do góry nogami”. Gospodynie w dzień Wigilii pieką chleb z mąki pszennej dodając do ciasta sporo rodzynków i cynamonu. Z reguły jest to chleb słodki pieczony na mleku. Kiedyś na Wigilię podawano podpłomyk, który maczano w miodzie, by życie było słodkie, dziś mieszkańcy maczają opłatek w miodzie. Dzielenie się chlebem i opłatkiem ze zwierzętami pozostało żywe po dziś dzień. Po kolacji wigilijnej na noc zostawia się chleb na stole dla dusz lub Pana Jezusa. Ten chleb oraz siano z pod obrusa i stojące naręcze sprząta się w dzień Św. Szczepana. Wszystkie potrawy wigilijne je się łyżką, po wieczerzy sztućce są wiązane sianem i kładzione pod obrusem na noc, jest to symbol pomyślności i nierozerwalności rodziny oraz utrzymania bydła w oborze.

Również na Wielkanoc gospodynie pieką chleb w piecach na węglu drzewnym. W Wielka Sobotę pieczywo niesie się do święcenia, dzieci do kościoła przynoszą pieczone z ciasta barany. Chleb towarzyszy także przy dożynkach i odpustach, bochen musi być upieczony z pierwszego snopa zboża. Chleb zanosi gospodyni do kościoła, gospodarz niesie ziarno, składają dary na ołtarzu i proszą księdza o poświęcenie. Następnie ziarno, które będzie służyć na zasiew oraz poświęcony chleb dzieli się między wszystkich mieszkańców. Bardzo istotną rolę odgrywa chleb w obrzędach weselnych. Rodzice witają państwa młodych na progu chlebem i solą.

Podstawą tradycji Świętego jest przestrzeganie postu. W Wielki Piątek je się nieomaszczone ziemniaki, kapustę lub kaszę. W czasie nabożeństwa wielkosobotniego święci się wodę, którą mieszkańcy skrapiają dom i obejście. Fundamenty nowego domu kropi się święconą wodą, aby Pan Bóg był z rodziną od początku. W poniedziałek wielkanocny nadal kultywowany jest obyczaj oblewanego. Dziewczyna, która jest najbardziej oblana ma zapewnione powodzenie i szybkie zamążpójście.

Żywą tradycją mieszkańców Świętego jest budowanie ołtarzy na dzień Bożego Ciała. Stawiane są one w otoczeniu drzew z mnóstwem kwiatów. Każda panna ma obowiązek do zamążpójścia w procesji nieść figurę lub obraz.

Gdy spotyka się gospodarza pracującego na polu przechodzeń musi wypowiedzieć słowa: „Szczęść Boże! – rolnik odpowiada – Daj Boże, szczęście połóżcie i chodźcie nam pomóżcie.”

W dzień Św. Andrzeja kawalerowie chodzą po wsi do panien, ściągają bramki, wyciągają wozy i malują okna wapnem na biało.

Do dziś zachowała się tradycja odwiedzania przez chłopców wczesnym rankiem Nowego Roku mieszkańców wsi i składanie im życzeń noworocznych.

Niech panna nie przymierza cudzego stroju ślubnego, bo jej ślubu nie będzie.

W deszcz ślub brać – to zła wróżba.

Kobieta ciężarna nie może na widok pożaru chwytać się za którąkolwiek część ciała, bo dziecko będzie miało w tym miejscu znamię ogniste.

Ubierz dziecku koszulkę na lewą stronę uchronisz je od uroku.

Niech się dzieci przed snem ogniem nie bawią, bo łóżka zmoczą.

Mleko kupisz w cudzym garnku, oddaj naczynie nie myte, bo tamta krowa mleko straci.

Pierwszy ujrzany wiosną bocian, gdy w locie – podróż lub pracowitość wróży, gdy się przechadza albo jest na gnieździe – zostaniesz przy domu lub się rozleniwisz.

Jaskółka pod okapem szczęście przynosi.

Bogaty ten dom, gdzie pajęczyny są.

Kukułka szczęśliwe lata lub przyszłe dzieci liczy, a gdy ją pierwszy raz w roku usłyszysz, zabrzęcz kiesą, to przy pieniądzach pozostaniesz.

Nie wstawaj od stołu podczas wigilii bo nieszczęście na siebie sprowadzisz.

Nie przechodź pod drabiną, bo to nieszczęście.

Pięciopłatkowy kwiatek bzu lub czterolistną koniczynę znaleźć to szczęście i spełnienie marzeń.

Jeśli w dniu wigilii pierwszym gościem jest mężczyzna, będzie się wiodło przez cały rok.

Baba z wiadrami pustymi drogę przetnie – zły znak i nieszczęście.

Nie poznał cię ktoś znajomy – wyjdziesz za mąż.

W łajno wdepniesz zostaniesz sołtysem lub sołtysową.

Nie stawiaj torby na podłodze bo pieniądz z domu wyjdzie.

Widelec upada, głodny przyjdzie.

Nie sadź kapusty w dni krzyżowe (postne), bo będzie twarda.

Uszy cię pieką – ktoś cię obgaduje.

Nos swędzi – kłótnia.

Nie rozpoczynaj nowej pracy w poniedziałek bo to ciężki dzień.

Najczęściej spotykanym powiedzeniem ludności Świętego jest: „Co wieś to inna pieśń, co kraj to obyczaj”, które oznacza, że w każdej miejscowości są inne obyczaje, tradycje i przesądy.